Kontakt

GG : 44293050
ask : http://ask.fm/niki020y

ask: http://ask.fm/learntolove9 - tu możecie zadawać pytania bohaterom. Tylko piszcie do kogo to pytanie. :3
Twitter: @NicoleHappily

3 czerwca 2013

VI

Wyszłyśmy szybko z apartamentu. Bell nigdzie tu nie było. Zeszłyśmy na dół i pytaliśmy się pracowników i nawet gości czy przypadkiem jej nie widzieli. Dziewczyna na recepcji (ze straszną tapetą na mordzie) powiedziała, że wybiegła z budynku. Nie no świetnie. I gdzie my mamy ją teraz szukać ?? Zostawić jej nie możemy, ale jak zaczniemy szukać to możemy się zgubić. Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do Zayn'a.
A tak w ogóle pewnie się zastanawiacie skąd mam jego numer.. Najzwyczajniej wzięłam jego telefon i spisałam numer. Tyle, że jak teraz zadzwonię będzie miał mój numer, ale jestem za leniwa, żeby pójść do góry i kazać im zejść.

*Rozmowa*
Z: Ymm.. Halo. Kto mówi ??
J: Malik, to ja Jessica. Zbierzcie się i chodźcie pomóc szukać Belli.
Z: Okok.. Już idziemy. Pa.
J: Nara.
*Koniec rozmowy*

Po chwili byli już z nami.
- Harry i Liam zostali. No wiecie tak jakby jednak wróciła.
- Ok. Już chodźmy.
Szukaliśmy chyba z godzinę, ale jej nie znaleźliśmy. Zrezygnowani wróciliśmy z powrotem do hotelu.

Oczami Tiffany
Niall zaprosił mnie na spacer. Byłam taka szczęśliwa. Uwielbiam go. Ten jego uśmiech i błękitne oczy.. Można normalnie utonąć w tych jego tęczówkach. Spacerowaliśmy po różnych uliczkach niedaleko hotelu, aż w końcu dotarliśmy do parku. Wyglądał pięknie.
Click here for the original photo 
- Jejku !! Jak tu pięknie. - Zachwycałam się na głos.
- Ciesze się, że ci się podoba. - Popatrzał mi w oczy. Kurde niech tego nie robi, bo mu tu na zawał padnę.
Nagle zawiało, aż mnie dreszcze przeszły.
- Zimno ci ?? - Zapytał zmartwony.
- Nie.
- Naprawdę ?? Nie wciśniesz mi tu żadnych kitów. Jesteś dość cienko ubrana. - Stwierdził i nałożył mi na ramiona swoją bluzę. On jest taki słodki. Uśmiechnęłam się do niego najładniej jak potrafiłam, a on to odwzajemnił. Szliśmy dalej, aż usłyszałam czyjś szloch. Dobrze znałam ten szloch. Jakieś cztery ławki dalej siedziała zapłakana Bella. Niall jej nie zauważył. Podbiegłam szybko do niej. Mój towarzysz zaraz za mną.
- Bella wszystko ok ?? Co się stało ?? - Zapytałam.
- Bo on.. on.. - I znowu zaniosła się jeszcze większym płaczem. 
Przytuliłam ją do siebie i próbowałam uspokoić, co było trudne. Po jakichś 10 minutach zaczęła mówić.
- No więc siedziałam w pokoju i narzekałam, że Styles robi ciągle syf i jeszcze, że jest leniwy i że jest brudasem. Zaczęliśmy się kłócić. A on potem powiedział, że "widać jak mnie rodzice wychowali. Skoro ja taka jestem to ciekawe jacy są oni".. - I znowu się rozpłakała. Mimo, że strasznie rzadko to teraz, aż się we mnie gotowało. Próbowałam jednak zachować spokój.
- Chodź wrócimy do hotelu. Pewnie dziewczyny się o ciebie martwią.
- Nie będę z nim spała w pokoju, z resztą dziś już i tak nie zasnę. Posiedzę w salonie.
- To będziemy ci dotrzymywać towarzystwa, jakoś na zmianę. - Uśmiechnęłam się.
- Będę wolała być sama.
- Jak wolisz. :) - Wstaliśmy i ruszyliśmy w stronę hotelu.

Oczami Belli
Wracaliśmy powoli do tego zjeb***go hotelu. Na samą myśl o Styles'e mną trzęsło. Kiedy weszliśmy do apartamentu Mel i Meg chodziły w kółko, a wszyscy oprócz Jessie siedzieli jak na szpilkach, ale wiedziałam, że o ona także się o mnie martwiła.
- Boże !! Wróciłaś !! - Wydarły się Megan i Melody. Przytuliły mnie strasznie mocno, a wszystkim chłopakom jakby kamień spadł z serca.
- Możecie już iść spać i się nie martwić.
- A ty nie idziesz ?? - Zapytała Meg.
- Ja już dziś nie zasnę. Chcę posiedzieć sama tu.
- Ale na pewno ?? - Upewniała się Mely.
- Tak.
- No dobra, dobranoc.

*00.00*
Mamy już północ a ja dalej tu siedzę. Ta cisza jest trochę przytłaczająca, ale lepsze to niż bycie z Harrym w jednym pokoju..
Usłyszałam jak jakieś drzwi się otwierają. Kątem oka widziałam, że to drzwi od (?)mojego(?) pokoju.

Oczami Harrego
Leżałem na łóżku i nie mogłem spać. Ciągle się obwiniałem. Powinienem przeprosić Belle.. I to zaraz, teraz.. Podniosłem się i zerknąłem na zegarek elektryczny 00.03. Ciekawe czy tam jeszcze siedzi.. Czy śpi. Zaraz zobaczę. Powoli otworzyłem drzwi i zobaczyłem ją siedzącą na kanapie i wpatrującą się w wyłączony telewizor. Obszedłem kanapę od tyłu i usiadłem na przeciwnym rogu od siedzącej dziewczyny. Byłem pewien, że mnie zauważyła już wtedy jak wyszedłem z pokoju.
- Bella.. - Zacząłem niepewnie. - Wiem, że nie chcesz mnie widzieć. Rozumiem to, ale chcę cie przeprosić. Tak szczerze. Naprawdę. Nie liczę na przebaczenie, ani nic. - Skończyłem.
- To dobrze, że na nie nie liczysz, bo go nie dostaniesz. - Stwierdziła.
- Ja naprawdę nie chciałem. Ja po prostu nie panuję nad tym co mówię w złość. Zazwyczaj mówię coś nietaktownego albo coś czego nie chcę.
- Ja też byłam zła i choć myślałam nad tym jak rodzice cię wychowali nie powiedziałam tego. Oni najprawdopodobniej starali wychować cię dobrze, ale ty to po prostu to trudny charakter człowieka i z tym nie da się nic zrobić. - Kurde muszę się postarać żeby mi wybaczyła. Ja ją naprawdę lubię. Przysunąłem się do nie i ją przytuliłem. Zaczęła się wyrywać, chciała chyba nawet krzyczeć, ale również nie chciała obudzić reszty. W końcu jednak się uspokoiła, ale za to się rozpłakała. Przycisnąłem ją do siebie mocniej.
http://i.pinger.pl/pgr110/7b5c8eeb000b92284e844404/przytulanie.jpg 
- Naprawdę mi przykro. Zrobię co zechcesz, ale weź mi wybacz. - Powiedziałem bliski płaczu. Po prostu nie mogłem patrzeć jak ona się smuci.
- Zrobisz co zechcę ?? - Popatrzała na mnie tymi niebieskimi, zapłakanymi patrzałkami.
- Tak, ale weź mi przebacz.
- Ok. Wybaczam, ale to "zrobię co zechcesz" zachowam na później. - Uśmiechnęła się delikatnie a ja się zaśmiałem.
- Dobra. - Ziewnęła. - Jesteś śpiąca ??
- Nie. - Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do nas do pokoju. Ułożyłem ją na łóżku, a potem sam się położyłem. Przytuliłem ją i po chwili zasnęliśmy.

Oczami Jessie
Obudziłam się po północy. Podeszłam do drzwi i po cichu je otworzyłam. Chciałam sprawdzić czy u Belli wszystko ok. Zobaczyłam jak Styles stara się ją przeprosić, potem ją przytulił, a ona w końcu mu wybaczyła. Ja bym albo mu nie przebaczyła, albo trzymała go tak jeszcze z tydzień. Ale to ja, Bella mimo, że by chciała nigdy nie będzie taka jak ja i to nawet dobrze. Nikt nie chciałby być kimś takim jak ja.
---------------------------------------------------------------------------------------
Proszę oto Rozdział VI. Szczerze, uważam, że całkiem dobrze mi wyszedł, ale ocenę zostawiam wam.
Myślałam, że zajmie mi dłużej napisanie go, ale wena mnie wzięła. :D
KOMENTUJCIE :)

10 komentarzy:

  1. Świetny rozdział:) możesz mnie informować o nextach? mkamila916@gmail.com (e-mail) @_kama_1D (Twitter)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebiaszczy *_* Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. CUDNE! :))) dodawaj szybko!!! :DDD

    OdpowiedzUsuń
  4. I jak idzie pisanie? <33333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako tako.. :) Nie wiem kiedy się nowy pojawi, niestety.

      Usuń
  5. Szybko. Bo umieram z ciekawosci !!!! ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Juz jest 16.06.13r. A rozdzialu nie ma. A minelo 8 dni !!! :(
    I jak Ci idzie ? ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie nie mam głowy do pisania. :/
      Spróbuje coś napisać do końca tygodnia, ale nic nie obiecuję.

      Usuń