Kontakt

GG : 44293050
ask : http://ask.fm/niki020y

ask: http://ask.fm/learntolove9 - tu możecie zadawać pytania bohaterom. Tylko piszcie do kogo to pytanie. :3
Twitter: @NicoleHappily

2 kwietnia 2013

II

Oczami Tiffany 
Leżałam i nie mogłam zasnąć, normalnie jak Jessica. Słyszałam nawet jak wychodzi z pokoju . Zastanawiałam się czy nie pójść za nią, ale uznałam, że spróbuje jednak  się przespać.
Po jakiejś godzinie dalej nie spałam, więc poszłam poszukać  mojej przyjaciółki, lecz nigdzie jej nie było, zmartwiło mnie to trochę. Ona w końcu była zdolna uciec bez żadnych rzeczy i w piżamie, do tego mogłoby być minus dwadzieścia stopni, a i tak wyszłaby tak jak stała. Nie znalazłam jej, ale uznałam, że skoro to moja przyjaciółka powinnam jej zaufać. No w końcu nikt oprócz mamy Jess jej nie wkurzył, więc nie miała powodów aby uciec. To postanowiłam  sobie wmawiać. Zeszłam do kuchnii aby się napić. Nalewałam sobie soku, gdy nagle ktoś położył na moim ramieniu dłoń. Przestraszona nie dość, że wypadł mi karton z rąk, to jeszcze ztrąciłam szklankę . Rozbiła się i jeszcze skaleczyła mi nogę, kucnęłam chcąc pozbierać kawałki szkała, a że jestem łamagą, niezdarą i w ogóle to skaleczyłam się jeszcze w dłoń . Z tego wszystkiego zapomniałam o winowajcy całego tego zdarzenia. Odwróciłam  się i oniemiałam , stał tam Niall. Trzymał się za głowę i nie wiedział co zrobić . Popatrzał mi na rękę, potem nogę, a na koniec  na kawałki szkła. Wziął mnie na ręce i posadził na stole, a sam wyjął nawet nie wiem skąd zmiotke i szufelkę, zmiótł szkło, a następnie starł sok który się rozlał.
- Przepraszam cię, przeze mnie upuściś to wszystko i jeszcze się skaleczyłaś.
- Spokojnie, nic się nie stało. - Uśmiechnęłam się łagodnie.
- Emm.. Chodź do mnie do pokoju. Muszę cię opatrzyć.
- Nie Niall, nie trzeba.
- Trzeba !? A jak wykrwawisz się na śmierć !? Albo.. Albo.. - Położyłam mu palec na ustach, aby się uciszył i uspokoił.
- Niall spokojnie, od małego zacięcia się szkłem raczej nikt nigdy jeszcze nie umarł.
- No dobrze, ale i tak chodź, bo jednak opatrzyć to trzeba. - Wziął mnie na ręce i zaniósł do siebie do pokoju. Posadził mnie na łóżku, a sam poszedł po apteczkę.
- Ok. Ostrzegam, że może trochę szczypać.
- Niall, jakbym nie wiedziała. - Syknęłam i się skrzywiłam. Potem zabandażowgał mi moje rany, choć ja uważam, że zwykły plaster by wystarczył.
- Poczekaj chwilkę. - Powiedział do mnie i wybiegł z pokoju. Wrócił po chwili ze szklanką z sokiem.
- Ty tego lepiej nie dawaj w moje dziurawe ręce. - Zaśmiałam się. Mimo wszystko czułam się nieswojo w towarzystwie farbowanego blondyna. Jeszcze to, że był moim ulubieńcem, z całego zespołu i byłam z nim sam na sam, nie dawało mi to otuchy.
- Emm.. To może ja już pójdę do pokoju. - Chciałam wstać, ale mnie zatrzymał mnie.
- Pierw wypij sok na moich oczach. No wiesz jak coś znowu cię uratuje. :D - Wzięłam od niego sok i szybko go wypiłam.
- To teraz już pójdę.
- No nie !? Poczekaj.
- Coś się stało ??
- Nie zasnę sam. - Zrobił oczka kota ze Shreka, a że mam słabość do tych błękitnych tęczówek to zgodziłam się zostać.
- No dobrze, zostanę.
- Jeeeeee.. !! - Ucieszył się jak małe dziecko na widok słodyczy, czy nowej zabawki. No w sumie on jest jak dziecko. Położyliśmy się na łóżko. Niall przykrył mnie i siebie kołdrą. Leżeliśmy w ciszy, lecz Nialler po chwili się zapytał:
- Dlaczego Jessie jest taka.. - Zaciął się.
- Wredna, niemiła, ma na wszystko wylane..
- No można tak powiedzieć.
- Nie mogę ci tego powiedzieć. Ona mówi o tym tylko ważnym dla niej osobom, a szczerze strasznie trudno stać się nią dla niej.
- Aha. - Chwila ciszy i znów zaczął mówić. - Ale mimo wszystko, wydaje mi się, że w głębi on jest.. - Przerwałam mu.
- Miłą, uśmiechniętą dziewczyną. Nikt tak nie uważa. Wszyscy się jej boją, między innymi dlatego, że nosi przy sobie zawsze nożyk i pobiła kilka osób, że trafiły do szpitala. - Popatrzał na mnie zdziwiony. Ja zerknęłam na zegarek. Była równo 2.00, a ja byłam strasznie zmęczona.
- Chce ci się spać ?? - Zapytał mnie Niall.
- Troszkę. - Ziewnęłam. On przysuną mnie do siebie i przytulił. Myślałam, że padnę. Znaczy nie mogłam paść, bo w końcu leżałam, ale w sensie przenośnym padłam. :D
- Dobranoc Tiff.
- Dobranoc. - Odpowiedziałam i po chwili zasnęłam w objęciach blondyna.

Oczami Jessie
Otworzyłam oczy. Chciałam się podnieść, ale coś mnie przygniatało i wtedy uświadomiłam sobie, że jestem w pokoju mulata. Popatrzałam na niego, spał jak zabity.
http://media.tumblr.com/tumblr_lyalfdg72l1qd44pe.gif 
 To, że on jest takim leniem nie oznacza, że ja będę tu leżeć do nocy. Zrzuciłam jego rękę z siebie, a jednocześnie zrzuciłam go także z łóżka.
- Co się dzieje !? - Podniósł się oszołomiony.
- Chciałam wstać, a uniemożliwiała mi to twoja ręka.
- To nie mogłaś po prostu zrzucić z siebie mojej ręki ??
- Jak widać mam dość sporo siły. - Zaczęłam się kierować do wyjścia.
- Gdzie idziesz ?? - Zapytał. Czy on na prawdę wszystko musi wiedzieć, z resztą mógł się domyśleć, że idę się ubrać. Ewentualnie na myśl mogło mu przyjść, że idę zjeść śniadanie. -,-'
- Idę się ubrać. Można się domyśleć.
- Ja rano nie kontaktuje.
- Człowieku jest dziesiąta.
- No właśnie to straaaasznie wcześnie. - Ja już nic nie mówiłam tylko wyszłam. Weszłam do pokoju który dziele z Tiff i Bell, ale Tiffany w nim nie było. Bella siedziała na łóżku i brzdąkała coś na gitarze. Ciągle się uczy. Ja podeszłam do walizki i wybrałam sobie zestaw ciuchów. Poszłam do łazienki którą (całe szczęście) miałyśmy w pokoju. Wykonałam podstawowe czynności i pomalowałam się. Włosy przeczesałam trochę szczotką i zostawiłam rozpuszczone. Wyszłam z pomieszczenia w którym się znajdowałam i zobaczyłam Tiffany.
- A ty gdzie byłaś i co ci się stało w nogę i w rękę ?? - Zapytałam jej.
- Byłam u Niall'a.. A co do bandaży to było tak. Nie mogłam spać i usłyszałam, że wychodzisz. Po jakiejś godzinie postanowiłam cię poszukać, ale cię nie znalazłam. Postanowiłam ci zaufać i nie robić awantury, że cię nie ma.. Potem poszłam do kuchni napić się. Nalewałam właśnie sok, kiedy ktoś położył mi dłoń na ramieniu. Przestraszona upuściłam karton i strąciłam szklankę. Zaczęłam zbierać szkło, ale się zacięłam. Odwróciłam się i zobaczyłam Niall'a, który nie wiedział co robić, ale w końcu wziął mnie na ręce i posadził na stole, a sam wszystko posprzątał. Potem zaczął dramatyzować, że się wykrwawię i zabrał mnie do pokoju i opatrzył, później przyniósł mi sok i poprosił abym z nim została, bo sam nie zaśnie.
- Aha. - Powiedziałyśmy z Bellą.
- Ej, a ty Jess gdzie byłaś ?? - Olśniło nagle Belle.
- No poszłam się przejść. Po 10 minutach, znudziło mi się łażenie, więc usiadłam pod ścianą, po chwili wyszedł ten mulat, zapytał po co tam siedzę. Przyniósł mi picie, żeby się odwalił wypiłam. Potem podniósł mnie i zaniósł do siebie. Chciałam zrobić awanturę, ale nie chciałam was budzić. Potem mnie przytulił, a ja nie miałam siły się wyrwać i w ostateczności zasnęłam tam.
- Aaahhaa..
- Uświadomię ci, że "ten mulat" to Zayn.
- Jak dla mnie może i się Kunegunda nazywać, a mnie to i tak nie obchodzi.
Usiadłam sobie na jedno z łóżek. Czekałam aż dziewczyny się ogarną. Kiedy wszystkie byłyśmy gotowe ruszyłyśmy na dół. Bell była ubrana w TO, a Tiffany w TO. W kuchni były już Meg i Mely, o dziwo Z.. Zayn. Oprócz nich byli jeszcze Niall i Liam.
- Cześć dziewczyny. - Powiedzieli ci wymienieni ostatni.
- Siema. - Bell.
- Hej. - Tiff.
A tak na marginesie Niall wgapiał się tak w Tiffany, jakby zaraz miał ją zjeść. Choć mu się nie dziwę. Wyglądała ładnie w tej sukience. Do jej charakteru i urody pasują jasne kolory.
Zasiedliśmy do stołu. Siedziałam Między Tiffany, a Zayn'em. Zaczęliśmy jeść i wtedy weszli  Harry i Louis (?).
- Wyglądacie jakbyście się wczoraj upili i mieli teraz kaca. - Stwierdziła Bell.
- Wcale nie !?!?!? - Wydarł się Harry, a Louis się w ogóle się nie przejął i usiadł koło Melody.
- Dziewczyny, co dziś robimy ?? - Zapytała Meggie.
- Ja muszę coś zrobić.. - Wiedziałyśmy o co chodzi. Każda z nas ma zeszyt, w którym pisze piosenki.
- Hmm.. Przejdźmy się do parku. Tiff, Meg ?? - Bella.
- Ok. Możemy iść. :) - Stwierdziły obie zgodnie.
- Ej, Jess. A ty co będziesz robić ?? - Zapytał Niall.
- Obdzierać koty ze skóry. - Powiedziałam to tak poważnie, że uwierzyli. Oczywiście chłopaki, bo dziewczyny znają moje "poczucie humoru" . Przewróciłam oczami. - Uwierzyliście ??
- Noo.. Trudno określić czy żartujesz czy nie. - Stwierdził Louis, który chyba już się obudził, bo wcześniej był chodzącym umarlakiem. A propos zmarłych, przed wyjazdem muszę odwiedzić cmentarz.
"Idę na cmentarz" - Wysłałam SMS'a dziewczynom, bo ci debile nie muszą wiedzieć. One jedynie kiwnęły głowami w moją stronę.
- Czemu kiwacie głowami ?? - Harry.
- Nie twoja sprawa. - Powiedziała Bella.
- Ale ja muszę wszystko wiedzieć !? - Krzyknął w jej stronę.
- No to musisz objeść się bez tej informacji. - Harry się fochną i poszedł do salonu. - Ej, on myśli, że ja coś sobie robię z jego fochów ?? - Bell zwróciła się do chłopaków.
- Liczy, że polecisz za nim i zaczniesz go przepraszać, a potem powiesz mu o co chodziło. - Liam.
- To sobie poczeka, aż pójdę do niego.
- Ile ?? - Zadał głupie pytanie Lou jednocześnie kładąc głowę na ramieniu Mel.
- Całe swoje życie. - Powiedziała i poszła chyba do naszego pokoju. W tej chwili Melody zwaliła łeb Louisa ze swojego ramienia i także ruszyła do swojego pokoju. Poszłam z nią. Nie chciało mi się siedzieć z 4/5 One Direction, w kuchni zostały jeszcze Tiff i Meg.
- Ej, jak ci idzie piosenka ?? - Zapytałam kiedy byłyśmy już w pokoju.
- Nie chcę jej kończyć..
- Wiem, że to dla ciebie trudne po rozstaniu z Mick'em, ale życie toczy się dalej. Po za tym jak w końcu skończysz tą piosenkę zrobi ci się lżej na sercu.
- Czy ty musisz zawsze mieć racje ??
- Najwyraźniej. A teraz sorka, ale idę pożegnać się z ojcem. W końcu całe dwa miesiące nie będę mogła pójść do niego.
- Paa.. - I poszłam..

Siedziałam właśnie i chciałam się odezwać. Może to dla niektórych dziwne, bo kto normalny gada z nagrobkiem. Tyle, że ja zawsze byłam dziwna..

Oczami Zayn'a
Jeździłem właśnie po mieście. Przejeżdżałem koło jakiegoś cmentarza. Normalnie to bym się nie przejmował i pojechał dalej, ale ujrzałem Jessicę wpatrującą się w jakiś nagrobek. Wycofałem i zaparkowałem trochę dalej, a potem schowałem się za jakimś drzewem i podsłuchiwałem.
- Chciałam cię przeprosić za to kim się stałam. Pewnie patrzysz na mnie z góry i zastanawiasz się kim jest ta dziewczyna. - Zatrzymała się na chwile. - Chciałabym wrócić, ta ja która była wesoła, cieszyła się życiem i znała więcej uczuć, niż tylko nienawiść. Może.. Kiedyś się zmienię na lepsze, ale wiem, że zostanie we mnie to z teraz. Z mojego teraźniejszego zachowania. Jutro wyjeżdżam i nie będę przychodzić tu całe wakacje. Mam nadzieje, że będziesz nade mną czuwał i nie pozwolisz mi nikogo zabić, bo jak pewnie zauważyłeś jestem do tego zdolna. To chyba tyle.. Będę już lecieć. Paa.. - Skończyła. Chciałem tam podejść i zobaczyć o co chodzi, ale się powstrzymałem i poleciałem szybko do auta. Widziałem dokładnie jak podchodzi do przystanku i sprawdza o której będzie autobus. Postanowiłem podjechać.
- Może podwieźć ?? - Zapytałem, a ona się odwróciła.

Oczami Jessie
Usłyszałam znajomy głos i się odwróciłam.
- Co ty tu robisz ??
- Jeździłem po mieście i cie zobaczyłem. To jak wsiadasz ?? Bo chciałbym wracać do domu.
- Niech będzie. - Wsiadłam i wróciliśmy do domu. Tam zjedliśmy obiad. W połowie dołączyły do nas Tiff, Meg i Bell, które były w parku i pewnie trochę pośpiewały, bo w rękach trzymały gitarę i keyboard. Potem siedziałam i oglądałam z nimi jakiś nudny horror. Znaczy dla mnie wszystkie horrory są nudne, ale dobra. Potem nie pamiętam co było, bo usnęłam na ramieniu Malika..
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Proszę o to drugi. Mnie osobiście się nie podoba, ale to wam zostawiam opinię.
A więc KOMENTUJCIE, dodawajcie się do OBSERWUJĄCYCH i POLECAJCIE mojego bloga, jak możecie. ^^

5 komentarzy:

  1. lool czytałam sobie i jest super ten blog myślałam , że dużo osób go czyta a tu 0 komentarzy no nic czekam na kolejeny rozdział :D<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zarąbiste kiedy nastepny rozdział??

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie zaczełam czytać twojego bloga, super tematyka :) Świetny blog :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wspaniały blog bardzo oryginlna historia :D

    OdpowiedzUsuń